Maseczki chirurgiczne na stałe wpisały się w krajobraz naszego kraju. Od kilkunastu miesięcy praktycznie się z nimi nie rozstajemy, pragnąc ochronić siebie i innych przed przenoszeniem wirusa. Takie podejście jest oczywiście godne pochwały, jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że noszenie maseczek może negatywnie wpływać na higienę naszej jamy ustnej. Jaki jest związek maseczek z próchnicą, co to jest mask mouth i co możemy zrobić, by wspomóc nasz organizm w walce z nieświeżym oddechem – o tym przeczytasz w poniższym artykule.

Przyczyny problemów dentystycznych w dobie pandemii

Od niedawna dentyści zauważają wzrost przypadków próchnicy oraz chorób dziąseł u osób, które  ostatnimi czasy nie zmieniały swoich nawyków higienicznych. Po zakrojonych na szeroką skalę badaniach okazało się, że głównymi winowajcami pogorszenia się stanu uzębienia są maseczki, które powszechnie nosimy w celu ochrony organizmu przed wirusami. Amerykańscy stomatolodzy ukuli nawet termin odnoszący się do zmian w jamie ustnej spowodowanych długotrwałym noszeniem maseczki – mask mouth. Jak to się dzieje, że kawałek materiału potrafi w tak dużym stopniu wpłynąć na kondycję jamy ustnej?

Mechanizm, który doprowadza do pojawienia się chorób zębów i dziąseł jest w zasadzie prosty: maseczki sprawiają, że łatwiej jest nam oddychać przez usta, podczas gdy naturalną drogą dostarczania tlenu do organizmu jest nos. – wyjaśnia Romana Markiewicz-Piotrowska, lekarz stomatolog z Kliniki Stomatologicznej Piotrowscy i Bejnarowicz. Oddychając przez buzię doprowadzamy do nadmiernego przesuszenia jamy ustnej, co skutkuje stanem, który stomatolodzy nazywają kserostomią. Kserostomia charakteryzuje się uczuciem suchości, pieczeniem, a nawet utrudnionym mówieniem, czy odczuwaniem smaków. Co jednak najważniejsze, brak wystarczającej ilości śliny prowadzi do powstania różnego rodzaju infekcji, owrzodzeń i zmian próchniczych. – dodaje ekspert z kliniki Piotrowscy i Bejnarowicz.

Ślina bowiem jest jednym z najważniejszych sprzymierzeńców w walce o zdrową jamę ustną. Pomaga pozbywać się resztek pokarmów, które osiadły na zębach, neutralizuje działanie kwasów, przywraca jamie ustnej naturalne pH, a także wspiera remineralizację szkliwa. Dzięki jej działaniu rozwój bakterii i grzybów jest zahamowany, a infekcje tłumione są w zarodku. Nie dziwi więc fakt, że brak wystarczającej ilości śliny w niedługim czasie może doprowadzić do zaburzenia naturalnej równowagi jamy ustnej, co skutkuje ubytkami i stanami zapalnymi dziąseł. Innymi możliwymi konsekwencjami są nieświeży oddech (bakterie beztlenowe produkują lotne związki siarki odpowiedzialne za niemiłą woń), owrzodzenia, a nawet paradontoza. Co możemy zrobić, aby uchronić się przed negatywnymi skutkami kserostomii?

Sposoby na pozbycie się syndromu mask mouth

To prawda, że za pogarszający się stan uzębienia odpowiada noszenie maseczek, jednak rezygnacja z nich w żadnym wypadku nie jest akceptowalnym rozwiązaniem. Potwierdzone jest, że maseczki chronią przed rozprzestrzenianiem się wirusów (w tym koronawirusa) i są najłatwiej dostępną bronią w codziennej walce z pandemią. Zamiast więc zdejmować maseczkę, warto zaznajomić się z regułami, które pozwolą nam na zachowanie optymalnego nawilżenia jamy ustnej i zapobiegną niepotrzebnemu namnażaniu się bakterii.

Podstawową zasadą jest regularne zmienianie maseczki na nową. Syndrom mask mouth pojawia się najczęściej u tych osób, które przez długi okres noszą jedną i tę samą maseczkę. Trzeba bowiem pamiętać, że wraz z upływem czasu na jej powierzchni gromadzą się różnego rodzaju zanieczyszczenia, wirusy i grzyby, które mogą przeniknąć do jamy ustnej. Z tego względu należy wyrzucać zużytą maseczkę po każdym przyjściu do domu. Jak sama nazwa wskazuje, są one jednorazowe, dlatego nie przechowujmy ich do następnego dnia z myślą, że „jeszcze się nadadzą”, ale pozbywajmy się ich najpóźniej pod koniec dnia. Co natomiast robimy z maseczkami materiałowymi? Po każdym powrocie do domu należy zalać je wrzątkiem, a następnie dokładnie wyprać. Warto również przed każdym następnym użyciem wyprasować je żelazkiem, by mieć pewność, że wszystkie mikroby zostały wyeliminowane.

Dodaj komentarz